Komentarze: 0
Gruszkę się je, jak udowodniłam dwie minuty temu. Wszyscy w kuchni albo w swoich pokojach, to ja haps!!! i już po gruszce. Pycha! Mówią, że jak tak na mnie patrzą, to nawet się gniewać nie mogą... Kupili jakieś drzewko i nie wpuszczali mnie do środka, jak je ozdabiali, ale w sumie to ono fajne. I się świeci! Cała rodzina gada o tych świętach i gada a ja nic nie rozumiem. Jeszcze mi gwiazdkę zawiesili na obroży i jak ta głupia pomykam po ogrodzie z glinianą gwiazdką, a oni się z tego cieszą. Jeszcze muszę powiedzieć o tym, że ostatnio na spacerze ganiałam się z kurą i udało mi się ją dogonić. Szkoda tylko, że nie wiedziałam, co mam z nią zrobić. Ja, pies myśliwski! Dziwna rzecz, taka kura... A wszystkim seterom i nie-seterom życzę wesołych świąt!!!